Maski węglowe peel off | Purederm vs L'biotica
W pielęgnacji, jak w życiu, należy pamiętać o równowadze. Zimą najważniejsze jest nawilżanie naskórka. Kolagenowa maska malinowa w płachcie miała rozwiązać problem suchej skóry. W pierwszej kolejności warto zająć się nawilżeniem, aby oczyszczanie nie podrażniło cery i nie wywołało niepożądanych efektów.
Opis od producenta: Maska skutecznie odżywia i nawilża dzięki mieszaninie ekstraktu z malin, kolagenu i witaminy E. Bogate działanie malin i innych składników, zmiękcza i odżywia pozostawiając skórę miękka, odświeżona i nawilżoną. Dodatkowo, nasze naturalne włókna zawarte w tkaninie maski zachowują więcej wilgoci niż syntetyki pomagając porom w pełni wykorzystać dobroczynne składniki.
Zauważyłam, że wszystkie maski w płachcie firmy Purederm wyglądają identycznie. Struktura przypomina mieszaninę bawełny i ligniny. Wycięcia maski idealnie pokrywają twarz, a w miejscu oczu znajduje się podwójna warstwa materiału. Można nią przykryć powieki lub zostawić pod oczodołami dla wzmocnienia efektu. W moim przypadku materiał nie przykrywa całej brody, ponieważ maska jest za bardzo wycięta w okolicy ust. Płachta jest intensywnie nasiąknięta esencją, która rzeczywiście pachnie mieszaniną owoców leśnych. Dla mnie zapach przypomina poziomki oraz ekstrakt z malin. Po nałożeniu na twarz aromat zanika. Produkt niweluje uczucie zmęczonej skóry, szybko zastyga tworząc skorupę. Podczas aplikacji towarzyszy uczucie wchłaniania substancji. Produkt pozostawia delikatnie nawilżoną, ale kleistą cerę.
Skład: Aqua, Glycerin, PEG/PPG-17/6 Copolymer, Rubus Coreanus Fruit Extract, Natto Gum, PEG-14M, Hydroxyethylcellulose, Panthenol, Xanthan Gum, Illicium Verum (Anise) Fruit Extract, Camellia Sinensis Leaf Extract, Hamamelis Virginiana (Witch Hazel) Water, Disodium EDTA, Allantoin, Erythritol, Dipotassium Glycyrrhizate, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Tocopheryl Acetate, Methylparaben, Phenoxyethanol, Parfum.
Pierwsze 10 składników:
- PEG/PPG-17/6 Copolymer - tańsze zamienniki emulgatorów, powodują większe przepuszczanie pozostałych składników przez skórę, mogą wywołać raka skóry lub uszkodzić strukturę genetyczną komórki.
- Rubus Coreanus Fruit Extract - wyciąg z owoców jeżyny, oczyszcza, ściąga, rozjaśnia, nawilża, wzmacnia skórę, działa przeciwzapalnie i antybakteryjnie, sprzyja skórze trądzikowej, naczynkowej, łojotokowej, chroni przed działaniem promieni UV, poprawia elastyczność skóry dojrzałej.
- Natto Gum - substancja roślinna, regulator lepkości, substancja filmotwórcza, tworzy ciągłą warstwę na skórze.
- Hydroxyethylcellulose - pochodna celulozy, zwiększa lepkość, nie zapycha porów, pochłania zapach potu, substancja konsystencjotwórcza.
- Panthenol - prowitamina B5, poprawia nawilżenie, zmniejsza świąd, wycisza stany zapalne, koi,zmniejsza zaczerwienienia i podrażnienia, przyspiesza gojenie drobnych ran.
- Xanthan Gum - lekki emulgator pochodzenia roślinnego, zagęszcza konsystencję, podnosi lepkość.
- Illicium Verum (Anise) Fruit Extract - neutralizuje zapach i smak, tonizuje, działa antybakteryjnie i przeciwgrzybicznie, likwiduje zapalenia skóry.
Dostępność: Hebe | Cena: 6zł
Moim pierwszym wyborem w oczyszczaniu była czarna maska peel-off firmy L'biotica. Wewnątrz pudełka znajduje się mała saszetka z produktem. Kosmetyk ma przyjemny zapach i bardzo zbitą konsystencję. Nie jest możliwe wydostanie maski bez porządnego rozcięcia opakowania i wysmarowania wszystkiego dookoła. Zawartość jest niewielka, w moim przypadku wystarczyło zaledwie na pokrycie strefy T. Produkt długo zastyga, należy się kierować instrukcją zawartą na opakowaniu. Zdejmowanie powstałej skorupy nie sprawiło problemu. Maska nie usunęła zaskórników. Pozostawiła gładką, matową cerę bez oznak dogłębnego oczyszczenia. Nie podrażniła oraz nie pozostawiła rozpalonej, czerwonej cery.
Opis od producenta: Maska typu peel-off posiada silnie oczyszczającą formułę z aktywnym węglem bambusowym – głęboko oczyszcza pory, usuwając zaskórniki i wszelkie zanieczyszczenia. Redukuje nadmiar sebum, poprawia koloryt, pozostawia skórę matową i oczyszczoną.
Opis od producenta: Maska typu peel-off posiada silnie oczyszczającą formułę z aktywnym węglem bambusowym – głęboko oczyszcza pory, usuwając zaskórniki i wszelkie zanieczyszczenia. Redukuje nadmiar sebum, poprawia koloryt, pozostawia skórę matową i oczyszczoną.
Skład: Aqua, Polyvinyl Alcohol, Alcohol, Propylene Glycol, Glycyrrhiza Glabra Root Extract, Charcoal Powder, Glycerin, Punica Granatum Fruit Extract, Hamamelis Virginiana Leaf Water, Cucumis Sativus Fruit Extract, Polyglyceryl-10 Stearate, Polyglycerin-10, Polyglyceryl-10 Myristate, Sodium Dehydroacetate, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Citric Acid, Xanthan Gum, Parfum, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Sorbic Acid
Pierwsze 10 składników:
- Polyvinyl Alcohol - substancja syntetyczna, błonotwórcza, tworzy półsztywną, elastyczną powłokę, ma właściwości zagęszczające, używana w lakierach i klejach kosmetycznych.
- Alcohol - konserwuje, zapobiega psuciu kosmetyków, powoduje większą przepuszczalność aktywnych składników w głąb skóry, dezynfekuje, działa przeciwzapalnie.
- Propylene Glycol - substancja syntetyczna, humektant - substancja nawilżająca, zwiększa przepuszczalność składników w głąb skóry, substancja konsystencjotwórcza.
- Glycyrrhiza Glabra Root Extract - ekstrakt z korzenia lukrecji gładkiej, łagodzi podrażnienia, przyspiesza gojenie, zmniejsza zaczerwienienia, rozjaśnia.
- Charcoal Powder - węgiel aktywny, oczyszcza, zwężą pory, matowi skórę, działa przeciwtrądzikowo.
- Punica Granatum Fruit Extract - sok z granatu, chroni przed promieniami UV, działa przeciwzapalnie, zapobiega starzeniu skóry, regeneruje, niweluje obrzęki, spłyca zmarszczki, nawilża, ujędrnia, poprawia koloryt.
- Hamamelis Virginiana Leaf Water - hydrolat z liści oczaru, działa ściągająco, przeciwbakteryjnie, łagodzi, regeneruje, goi, zmniejsza wytwarzanie sebum, zaczerwienienia, zwęża naczynka.
- Cucumis Sativus Fruit Extract - ekstrakt z ogórka, bogaty w witaminę C, odżywia, napina skórę, działa przeciwzapalnie, złuszcza martwy naskórek, spłyca zmarszczki.
Dostępność: Hebe | Cena: 9zł

Opis od producenta: Dwuetapowa kuracja matująca z oczyszczającym żelem (etap 1) oraz maseczką typu peel-off (etap 2). Zabieg łączy zalety kosmetyku oczyszczającego oraz pielęgnacyjnej maseczki na twarz. Etap 1 (żel oczyszczający) - zawiera ekstrakty z miodu, cytryny oraz pędów bambusa, które pomagają oczyścić pory, pozostawiając skórę świeżą i gładką. Etap 2 (maseczka peel-off) - delikatnie usuwa zanieczyszczenia oraz martwe komórki naskórka. Zawarty w maseczce węgiel drzewny matuje skórę, pochłaniając nadmiar sebum, a ekstrakt z awokado dodatkowo pielęgnuje skórę, pozostawiając ją oczyszczoną, odświeżoną i promienną.
Skład: Step 1: Aqua, Cocamidopropyl Betaine, Lauric Acid, Lauramide DEA, Myristic Acid, Potassium Hydroxide, Glycerin, Sodium Chloride, Lauryl Phosphate, Sorbitol, Illicium Verum (Anise) Fruit Extract, Citrus Limon (Lemon) Fruit Extract, Cucumis Sativus (Cucumber) Fruit Extract, Honey Extract, Phyllostachis Bambusoides Juice, Allantoin, Betaine, Citric Acid, Caprylyl Glycol, 1,2-Hexanediol, Disodium EDTA, Propanediol, Hydroxyethylcellulose, Chlorphenesin, Phenoxyethanol, Parfum.
Step 2: Aqua, Alcohol Denat., Polyvinyl Alcohol, Glycerin, PVP, Charcoal Powder, Butylene Glycol, Magnesium Silicate, Salvia Officinalis (Sage) Leaf Extract, Lavandula Angustifolia (Lavender) Flower Extract, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Flower Extract, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract, Cymbopogon Schoenanthus Extract, Pelargonium Graveolens Extract, Bambusa Vulgaris Extract, Camellia Japonica Flower Extract, Crataegus Monogina Fruit Extract, Luffa Cylindrica Fruit/Leaf/Stem Extract, Persea Gratissima (Avocado) Fruit Extract, Eucalyptus Globulus Leaf Oil, Citrus Aurantifolia (Lime) Oil, Pinus Sylvestris Leaf Oil, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Peel Oil, Citrus Aurantium Bergamia (Bergamot) Fruit Oil, Citrus Limon (Lemon) Peel Oil, Microcrystalline Cellulose, Cellulose Gum, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Disodium EDTA, Chlorphenesin, Phenoxyethanol, 1,2-Hexanediol.
Pierwsze 10 składników (step1/step2):
- Cocamidopropyl Betaine - substancja myjąca pianotwórcza, łagodzi działanie drażniące substancji myjących.
- Lauric Acid - kwas laurynowy, leczy trądzik, łysienie, ma silne działanie bakteriobójcze, zmniejsza nadprodukcję łoju, według niektórych badań zwalcza raka.
- Lauramide DEA - usuwa zanieczyszczenia, substancja pianotwórcza.
- Myristic Acid - emolient tłusty, tworzy ochronną powłokę, oczyszcza, łagodzi, zapobiega utracie wody.
- Potassium Hydroxide -regulator pH
- Alcohol Denat - dezynfekuje, ściąga, niweluje stany zapalne, wspomaga przenikanie substancji aktywnych w głąb skóry, konserwant.
- PVP - powstają na bazie ropy naftowej, mogą prowadzić do duszności, stosowane w lakierach do włosów.
- Charcoal Powder - węgiel aktywny, oczyszcza, zwężą pory, matowi skórę, działa przeciwtrądzikowo.
- Butylene Glycol - nawilża, chroni przed wysychaniem kosmetyków, może zapychać pory.
Dostępność: Hebe | Cena: 6zł
W obu maskach węgiel aktywny znajduję się dopiero na szóstym miejscu w składzie, poprzedzają go często niepotrzebne i niesprzyjające składniki. Efekty nie są zadowalające i nie mają nic wspólnego z dogłębnym oczyszczeniem porów czy pozbyciem się zaskórników. Cena jest nieadekwatna do działania, jedyny plus obu masek to zmatowienie naskórka. Maska nawilżająca Purederm również nie zachwyca. Skład pozostawia wiele do życzenia, a efekty nie są warte zachodu. Największym plusem jest zapach. Uważam, że warto zainwestować pieniądze w tabletki z węglem, które posłużą do przygotowania wielu domowych maseczek peel off. Czy ktoś próbował takiego rozwiązania na sobie? Jakie efekty przyniosła maska handmade?
Maskę od Purederm chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńAkurat tych jeszcze nie testowałam, chociaż mam dużą słabość do wszelkiego typu maseczek, jeśli chodzi o te z węglem wybieram z zwykle z bielendy, ponieważ są sprawdzone i wiem, że mnie nie uczulają i jestem z nich zadowolona. Co do masek hand-made nigdy nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńW maseczkach węglowych z Bielendy są śladowe ilości węgla. Niestety trzeba na nie uważać.
UsuńSzkoda, że taki skład mają nieciekawy... Powiem szczerze, że kiedyś używałam mnóstwo maseczek, ale ostatnimi czasy jakoś przestałam je kupować i w sumie nie widzę żadnej różnicy czy używam czy nie.. oprócz niestraconych pieniędzy.. Więc może tak wcale nie są mi potrzebne do życia jak myślałam?
OdpowiedzUsuńWiększość drogeryjnych maseczek rzeczywiście nie wpływa pozytywnie na stan cery, ale przy regularnym używaniu produktów z odpowiednim składem nie powinno tak być.
UsuńKocham wszystkie maseczki miłością wielką ;)
OdpowiedzUsuńTe maski peel of, które niby wyciągają zaskórniki robią więcej szkody niż pożytku natomiast maski Purederm są koszmarne, więc nie kuszą mnie.
OdpowiedzUsuńTak to bywa często z koreańską pielęgnacją, że jak się przyjrzysz na składy to - O mój Boże, za co ja w ogóle płace?. Kiedyś próbowałam nawet takiego przepisu na węgiel aktywny + klej XD
OdpowiedzUsuńZ tymi maskami jeszcze się nie spotkałam, ale chętnie bym przetestowała :D Pozdrawiam oraz dziękuję bardzo za odwiedziny ♥
OdpowiedzUsuńwy-stardoll.blogspot.com
Jeny, nawet nie sądziłam, że te maski węglowe to trochę taka ściema :o Następnym razem jak będę chciała kupić to chociaż przeczytam skład...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Maski z węglem zazwyczaj mi służą.
OdpowiedzUsuńTeraz kolageu będzie dużo :P
OdpowiedzUsuńJeszcze nie stosowałam tych maseczek, będę się za nimi rozglądać ;)
OdpowiedzUsuńNie używałam żadnej z tych masek. W sumie nie wiem czy używałam jakiejś z węglem. Pastę do zębów za to taką kupiłam ostatnio i nawet wybiela :D
OdpowiedzUsuńKilka dni temu też kupiłam taką pastę i zobaczymy. :D
UsuńNie miałam tych maseczek, moja skóra ostatnio jakoś średnio reaguje na maseczki:(
OdpowiedzUsuńI really want to try a charcoal mask!
OdpowiedzUsuńI just followed your lovely blog :)
www.fashionradi.com
Miałam tę maseczkę Purederm z malinami i również się z nią nie polubiłam. Owszem, ma ładny, malinowy zapach, ale na tym kończą się jej atuty ;) Pozostałe maski właśnie przestały mnie kusić i chyba faktycznie zrobię sobie taką domową maseczkę z węglem ;)
OdpowiedzUsuńTak naprawdę można sobie samemu zrobić maseczkę z węglem :)
OdpowiedzUsuńŻycie w UK i nie tylko!
Przy duzej ilosci zaskornikow potrzeba moim zdaniem bardziej radykalnych srodkow.
OdpowiedzUsuńtych masek nie znam ale ogólnie lubię maski węglowe
OdpowiedzUsuńJak na razie używam maski oczyszczającym z węglem z Alterry. Żadnej z wymienionych przez Ciebie jeszcze nie miałam okazji testować :)Mój blog
OdpowiedzUsuńTę malinową maseczkę miałam i była ok.
OdpowiedzUsuńNiewiele masek Purederm się u mnie sprawdziło :P
OdpowiedzUsuńNajbardziej kusi mnie na czerwona o zapachu owoców, a tę czarną już próbowałam i mi osobiście bardzo pomogła. :)
OdpowiedzUsuńnataliacieslak.blogspot.com
Na pewno będę miała je na uwadze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
KLIK
I love masks! I will surely try these masks!
OdpowiedzUsuńOnly Yesterday
Kurcze, żadnej z tych maseczek nie znam, ale z pewnością nadrobię. Ciekawi mnie ta o zapachu owoców leśnych/ malin uwielbiam takie zapachy.
OdpowiedzUsuńpolishines.blogspot.com
Szczerze powiedziawszy, na maseczkach się nie znam i takiego rodzaju posty są dla mnie mega przydatne. Moja cera ostatnio jest bardzo zaniedbana, więc chętnie sięgnę po te maseczki :)
OdpowiedzUsuńssaysomething.blogspot.com
Bardzo fajny post!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :D
Obs/obs?
jaro-jaroo.blogspot.com
Tę z L'biotica używałam i byłam bardzo zadowolona. Często do niej wracam.
OdpowiedzUsuńMój blog - zapraszam
Nie lubię masek typu peel off, więc generalnie po nie nie sięgam.
OdpowiedzUsuń